Home
Wyszukiwarka
Aktualności
Zapowiedź
Opracowania
Wyniki z egzaminów
Oferta szkoleniowa
Klienci
Referencje
Aplikacja AKO
Pobieranie SWN demo
Oferta cenowa SWN
IAR poleca
Forum dyskusyjne
Kontakt
 
    
 

MEN ciosa kołki na głowie Rzecznika Praw Obywatelskich

2019-10-21, autor: Bogdan Stępień                                                                  > powrót
© Copyright. Cytowanie/powoływanie się jest dozwolone jedynie z podaniem autora i źródła - pełnego odnośnika!

Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj zajmę się pokrótce pismem Ministerstwa Edukacji Narodowej stanowiącego odpowiedź na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie petycji dotyczącej zdyskryminowania oświaty niepublicznej poprzez przepis art. 14 ust. 4 ustawy (z dnia 13 czerwca 2019 roku) o zmianie Ustawy Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw.

Rzecznik Praw Obywatelskich po blisko miesiącu od otrzymania mojej wyżej wymienionej petycji, skierował stosowne pismo do Ministra Edukacji Narodowej. W piśmie tym pokrótce przedstawił zarzuty stawiane wyżej wymienionymi przepisowi oraz przesłał mu (załączył) „dokumentację nadesłaną wraz z pierwszą skargą skierowaną w tej sprawie do Rzecznika przez Pana Bogdana Stępnia z Instytutu Analiz Regionalnych. Argumentacja zawarta w tej skardze została następnie powtórzona lub podzielona w kolejnych skargach”.

W petycji wyraźnie napisałem, że „Przepisowi temu zarzucam dyskryminowanie podmiotów gospodarczych prowadzących oświatę niepubliczną, w których realizowany jest obowiązek szkolny lub obowiązek nauki, poprzez wyeliminowanie ich w uwzględnieniu we wzroście dotacji na realizowane w nich zadania oświatowe, a związanym ze wzrostem wynagrodzeń nauczycieli od 1 września 2019 roku.”

Z powyższego jednoznacznie wynika, że zarzut dyskryminacji oświaty niepublicznej nie dotyczy jej części, a całości.

Co na to Ministerstwo Edukacji Narodowej?

MEN w swoim piśmie do RPO dekretuje, że „O niezgodności przepisu art. 14 ust. 4 ustawy z dnia 13 czerwca 2019 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz innych ustaw z ustawa zasadniczą i tym samym nierównym traktowaniu szkół niepublicznych, można byłoby mówić, gdyby w przepisie tym w sposób nieuzasadniony uwzględniono tylko część niepublicznych szkół, w których jest realizowany obowiązek szkolny i obowiązek nauki. Jednak tak się nie stało.”

Co z powyższego wynika? Ano z powyższego wynika, że wg MEN do dyskryminacji oświaty niepublicznej nie doszło, bo cała ta oświata (niepubliczna) została zdyskryminowana! A skoro została cała zdyskryminowana, to wg MEN nie można mówić o jej dyskryminacji.

No opadają mi ręce, tym bardziej, że to ciosanie kołków na głowie bezkrytycznie powiela Rzecznik Praw Obywatelskich.

Na zakończenie (krzyżowe) pytanie z innej beczki:

Jeżeli wg MEN wszystkie podmioty danej grupy są dyskryminowane wobec pozostałych, to nie dochodzi do ich dyskryminacji, to dlaczego, tego czy owego zaraz nazywa się antysemitnikiem, który ma złe zdanie o tym, czy owym Żydzie? W przypadku Żydów tak ma być, a w innych nie? Gdzie tu sen, gdzie tu logika? Coraz bardziej i skuteczniej ciosa się kołki ludziom na głowie, bo co raz to więcej można podawać takich wymuszonych w stosowaniu przykładów.

> powrót

 

Post związany z tym wpisem dostępny jest na facebooku:
możesz go polubić, skomentować i/lub udostępnić innym