Home
Wyszukiwarka
Aktualności
Zapowiedź
Opracowania
Wyniki z egzaminów
Oferta szkoleniowa
Klienci
Referencje
Aplikacja AKO
Pobieranie SWN demo
Oferta cenowa SWN
IAR poleca
Forum dyskusyjne
Kontakt
 
    
 

Hipoteza: Z sześciolatkami będzie dużo gorzej niż się myśli / zakłada.

2013-12-01, autor: Bogdan Stępień i Kamil Stępień*)                                               > powrót
© Copyright. Cytowanie/powoływanie się jest dozwolone jedynie z podaniem autora i źródła - pełnego odnośnika!

I. WSTĘP

Inspiracją do napisania tego opracowania była praca zatytułowana Czy warto urodzić się w styczniu? Wiek biologiczny a wyniki egzaminacyjne. autorstwa: dr hab. prof. IBE Roman DOLATA oraz dr Artur POKROPEK - pracowników naukowych Instytuty Badań Edukacyjnych w Warszawie, nazywani dalej naukowcami z IBE. Praca ta została zaprezentowana na XVIII Konferencji Diagnostyki Edukacyjnej we Wrocławiu w 2012 r.

Umawiamy się w tym opracowaniu, że pod określeniem siedmiolatki będziemy rozumieć dzieci, które poszły / chodzą lub pójdą do I klasy szkoły podstawowej w wieku „siedmiu” lat a pod określeniem sześciolatki będziemy rozumieć to samo, co pod określeniem siedmiolatki z tą tylko różnicą, że poszły one do ww. szkoły w wieku „sześciu” lat.

Naukowcy z IBE w swojej pracy - na podstawie pozyskanych danych z CKE - przedstawili wykresy, z których wynika - i całkiem słusznie/trafnie/logicznie/naturalnie, że statystycznie wiek biologiczny dziecka ma wpływ na jego wynik ze sprawdzianu po szóstej klasie i wynik z egzaminu gimnazjalnego. Poniższej zaprezentowany wykres jest wykresem nr 5 z pracy naukowców z IBE. Wyraźnie z niego widać, że siedmiolatki urodzone w grudniu statystycznie osiągają gorsze wyniki od siedmiolatków urodzonych w styczniu.

Wykres 1 Miesiąc urodzenia a średni wynik na sprawdzianie.

W końcowej części swojej pracy naukowcy z IBE wnioskują / stwierdzają / twierdzą (/zakładają?), że „Gdyby doszło do losowego mieszania się w klasie I dzieci sześcio- i siedmioletnich należałoby oczekiwać dwukrotnego wzrostu różnic między najstarszymi a najmłodszymi uczniami na sprawdzianie i egzaminie gimnazjalnym.”. Wniosek ten jednoznacznie wskazuje na to, że przyjęli oni założenie, że proces uczenia się (zdobywania wiedzy) przez dziecko jest procesem liniowym w funkcji jego wieku biologicznego.

II. PROCESY UCZENIA SIĘ DZIECI TO PROCESY NIELINIOWE

Spójrzmy prawdzie w oczy - na rzeczywistość, która wyłania się z wykresów zaprezentowanych w pracy naukowców z IBE.

Wykres 2 Miesiąc urodzenia a średni wynik na sprawdzianie to zależność nieliniowa.

Wykres 2 przedstawia to samo co wykres 1, przy czym tutaj połączyliśmy początki i końce linii wg lat liniami prostymi oznaczonymi kolorem czerwonym. Zauważamy, że prawie wszystkie punkty poszczególnych linii wg lat leżą powyżej odpowiednich linii prostych. Zauważamy również, że im dalej od początku i końca linii wg lat, tym większe są odchylenia punktów tych linii od odpowiadających im linii czerwonych.

Te spostrzeżenia wskazują, i bardzo słusznie/logicznie/naturalnie na to, że procesy nauczania dzieci są procesami nieliniowymi. A skoro tak, to nie można przy pomocy wyników siedmiolatków i konstruowania na ich podstawie regresji liniowej prognozować wyników sześciolatków ze sprawdzianu po szóstej klasie [i egzaminu gimnazjalnego oraz ...], bo takie prognozy mogą być i prawdopodobnie będą obarczone dużymi, a może nawet bardzo dużymi błędami.

III. POGLĄDOWY - NIELINIOWY MODEL NAUCZANIA / ZDOBYWANIA WIEDZY

Na podstawie powyższych spostrzeżeń przedstawiamy na wykresie 3 matematyczny - póki co to tylko poglądowy, nieliniowy model zależności średniego wyniku dzieci z egzaminu w funkcji ich wieku biologicznego.

Wykres 3 Wykres poglądowy - wpływ wieku rozpoczęcia nauki na wyniki z egzaminów.

Legenda do wykresu 3

  1. Linia niebieska: cienka, przerywana - oznacza funkcję regresji liniowej dla jednej z krzywych przedstawionych na wykresie 1 - dla siedmiolatków, oraz jej przedłużenie na sześciolatków.
  2. Linia niebieska: gruba, ciągła - oznacza hipotetyczną funkcję regresji nieliniowej dla tej samej krzywej z wykresu 1, o której mowa w pkt. 1 - dla siedmiolatków.
  3. Linia czerwona: gruba, ciągła - jest tą samą funkcją, co opisana przez linię niebieską: grubą, ciągłą ale dotyczy sześciolatków - przedłużona w sposób analityczny na dziedzinę sześciolatków.

- Co wynika z regresji liniowej?

Jeżeli oznaczymy przez Δy różnicę pomiędzy średnimi wynikami siedmiolatków urodzonych 1 stycznia (l1) i 31 grudnia (l2), to wg regresji liniowej oczekiwana różnica pomiędzy średnimi wynikami sześciolatków urodzonych 1 stycznia (l2) i 31 grudnia (l3) też wyniesie Δy, bo l1 - l2 = l2 - l3. Zatem należy oczekiwać, jak czynią to naukowcy z IBE, że średni wynik sześciolatka urodzonego 31 grudnia będzie gorszy od średniego wyniku siedmiolatka urodzonego w 1 stycznia o 2 * Δy.

Dodatkowo z powyższego należałoby wnioskować/oczekiwać, że przeciętny sześciolatek osiągnąłby o 1 * Δy, 5-latek o 2 * Δy, 4-latek o 3 * Δy, 3-latek o 4 * Δy, 2-latek o 5 * Δy a roczniak o 6 * Δy gorszy wynik - ze sprawdzianu - od przeciętnego siedmiolatka.

Jeżeli przyjmiemy - za naukowcami z IBE, że Δy = 2.5 ÷ 3 %, to posłane do szkoły podstawowej roczniaki powinny osiągnąć średni wynik ze sprawdzianu o 15 ÷ 18 % gorszy od siedmiolatków - inaczej mówiąc ich średni wynik powinien zawierać się w granicach 82 ÷ 85 % średniego wyniku siedmiolatków. Kto by jednak w takie teorie uwierzył, ten by sam sobie zaszkodził.

Powyższe jest dowodem m.in. na to, że liniowy model nauczania jest modelem złym.

- Co wynika z modelu nieliniowego?

Z nieliniowego modelu nauczania wynika, że jeżeli różnica pomiędzy średnim wynikiem siedmiolatka urodzonego 1 stycznia (n1) i siedmiolatka urodzonego 31 grudnia (n2) wynosi Δy' = n1 - n2 ≈ Δy, to ta sama różnica, ale dotycząca sześciolatków wyniesie Δy'' = n2 - n3, gdzie Δy'' jest większa od Δy. A właściwie to Δy'' będzie mogła być dużo większa od Δy - gdzie dużo większa oznacza, że może zachodzić: Δy'' = 1.5 * Δy lub Δy'' = 2 * Δy lub Δy'' = 3 * Δy lub [...].

Jeżeli jest prawdą, jak przedstawiają to w swojej pracy naukowcy z IBE, że siedmiolatek urodzony w grudniu ma średnio gorszy wynik o 2.5 ÷ 3 % od siedmiolatka urodzonego w styczniu, to według modelu nieliniowego różnica pomiędzy siedmiolatkiem urodzonym w styczniu i sześciolatkiem urodzonym w grudniu wyniesie nie 5 ÷ 6 %, jak prognozują naukowcy z IBE, ale więcej - póki co, droga jest otwarta, może wynieść 6.3 ÷ 7.5 %, 7.5 ÷ 9 %, a może nawet 10 ÷ 12 %, itp.

- Czy można oszacować wyniki sześciolatków na podstawie wyników siedmiolatków w modelu nieliniowym?

Odpowiedź jest twierdząca. Aby jednak można było bardziej precyzyjnie oszacować - na podstawie modelu nieliniowego - różnicę wyników sześciolatków i siedmiolatków wymagane są badania odpowiednich danych, którymi póki co nie dysponujemy. Takie badania koniecznie powinny były być przeprowadzone przed obniżeniem wieku szkolnego. Prawdopodobnie wystąpimy w odpowiednim trybie do instytucji państwowych o udostępnienie ww. danych niezbędnych do przeprowadzenia własnych badań.

IV. PROGNOZA - Czym poskutkuje obniżenie wieku szkolnego?

  1. W pierwszej fazie wprowadzania reformy: mieszania się siedmiolatków i obowiązkowych sześciolatków, wystąpi poważny problem dla nauczycieli i dla samych sześciolatków, które statystycznie będą odstawały intelektualnie/wiedzą od siedmiolatków.
  2. Wyniki sześciolatków ze sprawdzianu będą (znacznie?) odbiegały od siedmiolatków.
  3. Wiedza absolwentów szkół podstawowych ulegnie obniżeniu.
  4. Stopień trudności sprawdzianów będzie musiał zostać docelowo obniżony.
  5. W konsekwencji cały polski system edukacji wygeneruje absolwentów, którzy będą mieli mniejszą wiedzę niż obecnie.
  6. Ci absolwenci będą wprowadzani na rynek pracy o rok wcześniej niż obecnie - i może, o to w tym wszystkim chodzi?



DODATEK:
Jeżeli trafiłeś/aś już na naszą stronę, to spójrz jeszcze choćby na dwa dodatkowe opracowania. Proponujemy opracowania zatytułowane:

  1. Hm - Jak MEN „strzeliło światu edukacyjnego gola”?
  2. Edukacja a wybory - Część I.
Wiecej opracowań: www.iar.pl.

> powrót